@harcesz cytując komentarz z internetu: “Nie widziałem tak bardzo przeciąganej śmierci od czasów kiedy przeczytałem cierpienia młodego Wertera w liceum”
Elon dalej zabija Twittera. Bardzo dobrze.
I dobra… nadszedł w koncu koniec
@harcesz dziś po 14 latach dezaktyeowalem konto. Już tam zaglądałem bardzo rzadko.
Podobno z kontem też nie bardzo :)
@harceszChodzi o ten news? 😆
Update: The owner of Twitter, Elon Musk, has clarified that the limits on accounts are imposed intentionally, with users not subscribing to Twitter Blue now limited to viewing between 300 and 600 tweets per day
Zakładam, że bardziej o ‘Twitter DDoSuje sam siebie’, ale ciężko mieć pewność. Konkurencja skrajnie głupich posunięć jest tam znaczna.
A nitter.net też w związku z tym Elon ubił? Bo jak nie to może wystarczy podmieniać domenę z linka i będzie dalej można przeglądać
W moim teście na szybko już nie działa.
@harcesz nie korzystam już od jakiegoś roku, rozważam usunięcie konta
Właśnie też się łamie, raczej go nie używam, ale okazjonalnie mogę z różnych powodów potrzebować dostępu do treści, a w międzyczasie robi za reklamę masto…
Polecam. Usunięcie :)
To złudne. Na twitterze jest polityka, i nawet, jeśli się nią nie interesujesz - to ona interesuje się tobą. Więc ignorowanie tego, co się dzieje na tt, to takie “nie będę obserwować wroga, nie obchodzi mnie, co przeciwko mnie szykuje”.
Plus mój polskojęzyczny kontent na szmerze, poza rzeczami z panoptykonu i icd, pochodzi głównie z facebooka i twittera. No i na twitterze można prosić ludzi, by wrzucali coś na mastodona ;p a bez konta tego nie zrobisz
Im mniej ludzi na Twitterze, tym większa szansa na przejście do fedi. Nie da się wygrać z cyfrowymi gigantami używając ich rozwiązań.
nie próbuję z nimi wygrać ;p są silniejsi. I generalnie nie uważam izolacjonizmu (w kwestii dowolnej) za dobre rozwiązanie. Co innego, jak ktoś nie korzysta z tt, bo zwyczajnie nie czuje takiej potrzeby albo skutki negatywne przeważają dla niego nad tymi pozytywnymi. “Im mniej ludzi na Twitterze, tym większa szansa na przejście do fedi.” - powiedziałabym raczej “im większa jakość fedi tym większa szansa, że ludzie tu zawitają”. I to nad tym powinniśmy popracować. Zauważyłam w polskim Fedi duże ciśnienie przeciwko: ludziom używającym fb/tt, kobietom, dzieciom, ludziom nietechnicznym. Takie tworzenie tożsamości przez sekciarstwo. I to imo bardziej odrzuca ludzi od fedi. Znam wiele osób, które przez taką postawę odpuściło mastodona i ani jednej, która odpuściła szmer w imię “skoro część linków pochodzi z twittera to odpuszczę sobie szmer”.
No generalnie to twórcy treści muszą ruszyć tyłek. Ale im mniejszy zasięg z powodu ilości użytkowników, tym większą motywację do szukania alternatyw będą mieli. A jakość fedi jest ponadnormatywna .
no właśnie sęk w tym, że to nie jest takie oczywiste. Vide komentarze pod moim ostatnio wpisem, tym o obwinianiu matek. Ilekroć wychodzi temat równouprawnienia, praw dziecka itp. - to wybija takie samo szambo, jak na twitterze czy innym facebooku. Chciałabym któregoś razu powiedzieć dziewczynom (włączając w to twórczynie), które uciekły z fedi “wracajcie, już jest tam lepiej” - ale póki co nie mogę, bo nie jest. Poza tym w fediwersum nie ma możliwości cytowania toota. W domyślnej aplikacji mastodona nie ma przeglądania wedle list i nie da się zrobić komentarza “niewidocznego” - jest z automatu albo publiczny, albo tylko dla znajomych. Nie wiem, jak w innych aplikacjach. I komentarze są wyświetlane chronologicznie, więc przy dużej ilości trudno dotrzeć do tych najistotniejszych - dla mnie to nie problem, ale osoby publiczne obecne i tutaj i tutaj się na to skarżyły. Imo fediwersum ma szansę stać się realną alternatywą dla korpomediów - ale musiałoby mieć większe wsparcie logistyczne i finansowe.
no i pozostaje kwestia ludzi, którzy twittera mają, a mastodona nie
@kwj🌐🇺🇦 ⚪🔵🟡⚪ o matko. To jest ze Szmeru. Piszę sam ze sobą :O
O boże o kurła ;o
Facebook tez nie pozwala na przeglądanie treści użytkowników bez zalogowania