• 2 Posts
  • 28 Comments
Joined 9 months ago
cake
Cake day: March 8th, 2024

help-circle

  • Jeżdżący do pracy rowerem mają mniej chorób serca niż dojeżdżający autem to ta sama półka co więźniowie ćwiczą więcej niż samotne matki na dwóch etatach. Oba prawdziwe, ale niewiele z tego wynika. 100 kilowy Janusz nieznający dnia bez piwka i golonki nie wsiada na rower. Wsiada ktoś, kto i tak prowadzi zdrowszy tryb życia. Gdyby zdelegalizować rowery to obecni rowerzyści by nie nadrobili w nieunikniony sposób chorób serca. Może by nawet przerzucili się na zdrowszą aktywność niż intensywne oddychanie za rurami wydechowymi.



















  • Czyli posta ‘to imigrant zrobil krzywdę dziecku’ należy usuwać jako potencjalną dezinformację, ale posta ‘imigrant zrobił krzywdę mi’ już nie bo to relacja bezpośredniego uczestnika i to on ponosi odpowiedzialność prawną?

    Ale skąd wiemy, że osoba pisząca call out jest tym za kogo się podaje i może ponieść odpowiedzialność prawną? Rozumiem zatem, że należy też wymusić na big techach proces rejestracji przez dowody osobiste, a później jeśli część ludzi przeniesie się na jakieś inne oddolne portale gdzie takich wymogów nie będzie to adresy tamtych blokować w kraju. Tylko wtedy to trzeba też zakazać VPNów. Zatem wymuszenia na innych big techach żeby ich systemy operacyjne nie pozwalały na użycie VPNów, a jak ludzie to jakoś ominą albo zaczną używać jakiś linuxów to wtedy obowiązek rejestracji komputera na dowód osobisty i losowe kontrolę urządzeń pod kątem zakazanych programów.

    Bo bez pójścia tą drogą to sam ‘nakaz walki z dezinformacją’ to czysty populizm żeby pokazać, że władza coś robi i problemy społeczne to nie ich wina tylko kogoś innego, w tym przypadku big techow.


  • To ja proszę tą przyszłą prawną definicje dezinformacji. W rękach ‘odpowiedniej’ władzy może to służyć do zwalczania niewygodnego dziennikarstwa.

    To tak jakby próbować zmusić social media żeby kasowały call outy kobiet opisujących jak były ofiarami molestowania twierdząc, że to pomówienia do czasu, aż sąd przyklepie, że prawda.

    Oczywiście abstrahuję od aktualnej sytuacji w wielkiej brytanii, ale masa problemów to spekulacje oparte o jakieś red flagi bo dowody, które by przeszły w sądzie są nie do zdobycia.

    Fake newsy to cena za wolne media. Walczyć z tym trzeba nauką sceptycyzmu, weryfikacji itd. A nie liczyć że jakoś przepis nas uratuje.