Jesteś moim pracodawcą Patrzysz jak zarabiam na twój brzuch Prosze zostac dzisiaj dłużej Jutro wcześniej trzeba zacząć znów Wyrwij ze mnie moją duszę Spal na stosie mnie Zabierz resztki mej godności I tak gdzieś pracować muszę Jestes moim pracodawcą Pijesz szampan z ludzkich szarych dni Ja dla ciebie jestem cyfrą A ty dla mnie wżodem pełnym krwi Wyrwij ze mnie moją duszę Spal na stosie mnie Zabierz resztki mej godności I tak gdzieś pracować muszę
You must log in or # to comment.

